Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Spojrzałam przez okno. Była naprawdę ładna pogoda. Na szybie mieniły się w słońcu krople deszczu. Pewnie w nocy padało..
Delikatnie otworzyłam drzwi. W domu panowała cisza. Na palcach przeszłam do łazienki.
Podeszłam do umywalki i przemyłam twarz zimną wodą. Przeczesałam palcami włosy i poprawiłam grzywkę. Wyjęłam z kieszeni telefon i sprawdziłam godzinę. 10.30. Przejrzałam się jeszcze raz w lusterku i wyszłam z łazienki.
Wróciłam do pokoju Zayn'a. Zaścieliłam łóżko, a gdy skończyłam, usiadłam na nim i znowu wyciągnęłam swojego iPhone'a. Włączyłam TT i wystukałam: 'Wczoraj był najlepszy dzień w moim życiu'. W tym momencie do pokoju wszedł Zayn z zaspaną (?) miną.
- Dzień dobry - uśmiechnął się i lekko przeciągnął.
- Hey! - mój głos zabrzmiał chyba za wesoło. Skarciłam się w myślach, przygryzłam wargę i znowu spojrzałam na telefon. Malik przeszedł przez pokój i usiadł obok mnie.
- Jak Ci się spało? - zapytał i ziewnął.
- Okropnie! - rzuciłam, a na mojej twarzy pojawił się grymas. - Strasznie nie wygodne masz to łóżko. - powiedziałam zadziornie.
- Aaa.. bardzo mi przykro.. - odparł i pochylił głowę jak karcone dziecko.
Poklepałam go po ramieniu i dalej sprawdzałam swój timeline.
- Jaki masz nick na twitterze? - zapytał po chwili.
- @Paaula1204 - spojrzałam na niego.
- Wygląda na to, że masz nowego obserwatora (sorki za to spolszczenie) - powiedział i uśmiechnął się szeroko, pokazując swoje białe zęby.
- Dzięki - rzuciłam i poczułam, że oblewa mnie rumieniec. Malik zaśmiał się, a ja mu zafturowałam. Szturchnęłam go lekko łokciem w ramię, na co on spoważniał i spojrzał mi w oczy. Nagle Zayn rzucił się na mnie i zaczął łaskotać.Przez śmiech z trudem łapałam oddech.
- Zayn! Stop! - krzyczałam śmiejąc się.
- Ekhem - usłyszeliśmy zza pleców.
Malik usiadł obok mnie na łóżku, a ja poprawiłam dłonią grzywkę.
- Przeszkodziłem Wam w czymś? - w drzwiach stał Niall, który się z nas śmiał.
- Nie! - rzuciłam szybko. - Właściwie to uratowałeś mi życie, bo nie potrafiłam już oddychać.
Wszyscy się zaśmialiśmy.
- Wiecie co, głodny jestem - powiedział Horan, przejeżdżając dłonią po włosach. - Może coś byśmy zjedli?
W tym momencie odezwał się mój żołądek. Zaśmiałam się i razem z Zayn'em wstaliśmy z łóżka.
Gdy weszliśmy do kuchni, chłopcy zabrali się za robienie kanapek. Chciałam im pomóc, ale mi nie pozwolili więc usiadłam przy stole i przyglądałam się im.
Po jakimś czasie, Niall postawił na stole duży talerz z kanapkami i usiadł po drugiej stronie drewnianej płyty, a Zayn przyniósł szklanki i nalał nam soku, po czym zajął miejsce obok mnie.
- Wow, wyglądają przepysznie! - westchnęłam z uśmiechem.
- Częstuj się! - powiedział Zayn, ukazując rząd (Oh God..) swoich idealnie białych zębów.
Sięgnęłam po jedną.
Była naprawdę bardzo dobra. Już dawno nie jadłam porządnego śniadania, zazwyczaj były to jakieś jogurty..
Po jakimś czasie do kuchni weszli Liam i Harry, a po nich Louis.
- Cześć księżniczko! - powiedział dając mi całusa w policzek.
- Hey - rzuciłam, rumieniąc się.
- Podobały Ci się wczorajsze filmy? - zapytał Liam, pochłaniając swoją kanapkę.
- Pewnie! - odparłam z uśmiechem. - Szkoda, że zasnęłam..
Przez całe śniadanie rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
- Wiecie.. na mnie już chyba czas - odezwałam się, gdy skończyliśmy jeść.
- Zostań jeszcze trochę - rzucił Harry udając obrażone dziecko.
- Nie no, na prawdę muszę wrócić do domu i trochę się ogarnąć - zaśmiałam się, wskazując na siebie dłońmi.
- Przestań, przecież wyglądasz bardzo ładnie - odezwał się Niall, a ja zalałam się rumieńcem, przez co cała piątka zaniosła się śmiechem.
Po chwili odezwał się Zayn:
- No dobra, to ja Cię odwiozę.
Gdy już wszyscy na pożegnanie pocałowali mnie w policzek, razem z Zayn'em wyszliśmy z domu i zaczęliśmy iść w stronę jego samochodu. Już po chwili Malik wyjechał na drogę.
- Gdzie mieszkasz? - zapytał mulat, a ja podałam mu adres.
Jechaliśmy w ciszy. Ja myślałam o wczorajszym dniu, a Zayn był skupiony na drodze.
W końcu z zamyślenia wyrwał mnie jego głos:
- Opowiedz mi coś o sobie.
- Ale co dokładnie? - zapytałam zdziwiona.
- Wszystko - odparł.
- No okey.. jeśli chcesz.. - powiedziałam, poprawiając się w fotelu. - Jestem z Polski, co pewnie słychać po moim angielskim, jednak zawsze chciałam wyjechać do innego kraju. Na początku myślałam o Stanach, ale Anglia była dla mnie bardziej realna. Gdy oznajmiłam to mamie powiedziałam, że jestem za młoda, że nie poradzę sobie w innym kraju i że ona nie chce, żeby jej córka była tak daleko od niej - przerzuciłam włosy przez jedno ramię. - Ja jednak uparłam się, a jeszcze, gdy zostałam (tak wiem jak to brzmi ..) directioner, to już codziennie nawijałam o Londynie - Zayn się zaśmiał, a moja twarz zrobiła się czerwona. - Rok temu moja mama powiedziała, że razem z tatą będą mi opłacać mieszkanie i przesyłać coś w stylu kieszonkowego. No i tak sobie tu mieszkam już pół roku.
W końcu się zamknęłam, a Zayn wciąż patrzył przed siebie.
- Nie tęsknisz za rodziną? - odezwał się po chwili.
- Nie.. no może czasem.. - zaczęłam. -Wiesz, kiedy mieszkałam w Polsce często się kłóciliśmy, a teraz nasze relacje się poprawiły - uśmiechnęłam się do niego.
Po jakimś czasie dojechaliśmy do celu. Zayn zaparkował pod kamienicą i spojrzał na mnie.
- Spotkamy się jeszcze? - zapytał.
- Mam nadzieję - posłałam mu najładniejszy z moich uśmiechów. - W takim razie, do zobaczenia.
Dałam mu całusa w policzek i wysiadłam z samochodu. Zaczęłam iść w stronę drzwi. Cały czas czułam na sobie jego wzrok. Przed wejściem do budynku odwróciłam się w jego stronę i uśmiechnęłam się, jednak przez przyciemniane szyby nie mogłam zobaczyć jego reakcji.
Weszłam po schodach na swoje piętro i otworzyłam drzwi. Gdy byłam już w mieszkaniu, zdjęłam swoje trampki i przeszłam do swojej sypialni. Położyłam się na łóżku i myślałam nad wczorajszym dniem. Nie mogłam uwierzyć, że moje marzenia się spełniły. Spotkałam One Direction!
Po jakimś czasie wstałam i poszłam po laptopa. Włączyłam muzykę i weszłam na Twittera. Sprawdziłam swoje interakcje. Od razu zauważyłam, że Zayn skomentował mojego tweet'a: '@Paaula1204 mam nadzieję x' (oczywiście po angielsku xd). Uśmiechnęłam się do siebie. Jeszcze chwilę popisałam z paroma dziewczynami, a później zamknęłam laptopa. Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Postanowiłam wziąć długi prysznic, a później się położyć.
________________________________________________________________________
Tak, tak, tak! Jest kolejny rozdział! Bardzo Was przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale szkoła i poprawianie ocen zajmowały cały mój czas.. :/ Jednak dzisiaj musiałam go dodać, bo w poniedziałek wyjeżdżam do Grecji na 10 dni. Prawdopodobnie w hotelu będzie internet, więc jeśli napiszę następny rozdział to Wam go dodam ;)
Kocham Was <33
---------------------
Jeśli to nie problem, napisz w komentarz, co myślisz na temat mojego opowiadania. Będę Ci bardzo wdzięczna <3
xpinky_x
- Ekhem - usłyszeliśmy zza pleców.
Malik usiadł obok mnie na łóżku, a ja poprawiłam dłonią grzywkę.
- Przeszkodziłem Wam w czymś? - w drzwiach stał Niall, który się z nas śmiał.
- Nie! - rzuciłam szybko. - Właściwie to uratowałeś mi życie, bo nie potrafiłam już oddychać.
Wszyscy się zaśmialiśmy.
- Wiecie co, głodny jestem - powiedział Horan, przejeżdżając dłonią po włosach. - Może coś byśmy zjedli?
W tym momencie odezwał się mój żołądek. Zaśmiałam się i razem z Zayn'em wstaliśmy z łóżka.
Gdy weszliśmy do kuchni, chłopcy zabrali się za robienie kanapek. Chciałam im pomóc, ale mi nie pozwolili więc usiadłam przy stole i przyglądałam się im.
Po jakimś czasie, Niall postawił na stole duży talerz z kanapkami i usiadł po drugiej stronie drewnianej płyty, a Zayn przyniósł szklanki i nalał nam soku, po czym zajął miejsce obok mnie.
- Wow, wyglądają przepysznie! - westchnęłam z uśmiechem.
- Częstuj się! - powiedział Zayn, ukazując rząd (Oh God..) swoich idealnie białych zębów.
Sięgnęłam po jedną.
Była naprawdę bardzo dobra. Już dawno nie jadłam porządnego śniadania, zazwyczaj były to jakieś jogurty..
Po jakimś czasie do kuchni weszli Liam i Harry, a po nich Louis.
- Cześć księżniczko! - powiedział dając mi całusa w policzek.
- Hey - rzuciłam, rumieniąc się.
- Podobały Ci się wczorajsze filmy? - zapytał Liam, pochłaniając swoją kanapkę.
- Pewnie! - odparłam z uśmiechem. - Szkoda, że zasnęłam..
Przez całe śniadanie rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
- Wiecie.. na mnie już chyba czas - odezwałam się, gdy skończyliśmy jeść.
- Zostań jeszcze trochę - rzucił Harry udając obrażone dziecko.
- Nie no, na prawdę muszę wrócić do domu i trochę się ogarnąć - zaśmiałam się, wskazując na siebie dłońmi.
- Przestań, przecież wyglądasz bardzo ładnie - odezwał się Niall, a ja zalałam się rumieńcem, przez co cała piątka zaniosła się śmiechem.
Po chwili odezwał się Zayn:
- No dobra, to ja Cię odwiozę.
Gdy już wszyscy na pożegnanie pocałowali mnie w policzek, razem z Zayn'em wyszliśmy z domu i zaczęliśmy iść w stronę jego samochodu. Już po chwili Malik wyjechał na drogę.
- Gdzie mieszkasz? - zapytał mulat, a ja podałam mu adres.
Jechaliśmy w ciszy. Ja myślałam o wczorajszym dniu, a Zayn był skupiony na drodze.
W końcu z zamyślenia wyrwał mnie jego głos:
- Opowiedz mi coś o sobie.
- Ale co dokładnie? - zapytałam zdziwiona.
- Wszystko - odparł.
- No okey.. jeśli chcesz.. - powiedziałam, poprawiając się w fotelu. - Jestem z Polski, co pewnie słychać po moim angielskim, jednak zawsze chciałam wyjechać do innego kraju. Na początku myślałam o Stanach, ale Anglia była dla mnie bardziej realna. Gdy oznajmiłam to mamie powiedziałam, że jestem za młoda, że nie poradzę sobie w innym kraju i że ona nie chce, żeby jej córka była tak daleko od niej - przerzuciłam włosy przez jedno ramię. - Ja jednak uparłam się, a jeszcze, gdy zostałam (tak wiem jak to brzmi ..) directioner, to już codziennie nawijałam o Londynie - Zayn się zaśmiał, a moja twarz zrobiła się czerwona. - Rok temu moja mama powiedziała, że razem z tatą będą mi opłacać mieszkanie i przesyłać coś w stylu kieszonkowego. No i tak sobie tu mieszkam już pół roku.
W końcu się zamknęłam, a Zayn wciąż patrzył przed siebie.
- Nie tęsknisz za rodziną? - odezwał się po chwili.
- Nie.. no może czasem.. - zaczęłam. -Wiesz, kiedy mieszkałam w Polsce często się kłóciliśmy, a teraz nasze relacje się poprawiły - uśmiechnęłam się do niego.
Po jakimś czasie dojechaliśmy do celu. Zayn zaparkował pod kamienicą i spojrzał na mnie.
- Spotkamy się jeszcze? - zapytał.
- Mam nadzieję - posłałam mu najładniejszy z moich uśmiechów. - W takim razie, do zobaczenia.
Dałam mu całusa w policzek i wysiadłam z samochodu. Zaczęłam iść w stronę drzwi. Cały czas czułam na sobie jego wzrok. Przed wejściem do budynku odwróciłam się w jego stronę i uśmiechnęłam się, jednak przez przyciemniane szyby nie mogłam zobaczyć jego reakcji.
Weszłam po schodach na swoje piętro i otworzyłam drzwi. Gdy byłam już w mieszkaniu, zdjęłam swoje trampki i przeszłam do swojej sypialni. Położyłam się na łóżku i myślałam nad wczorajszym dniem. Nie mogłam uwierzyć, że moje marzenia się spełniły. Spotkałam One Direction!
Po jakimś czasie wstałam i poszłam po laptopa. Włączyłam muzykę i weszłam na Twittera. Sprawdziłam swoje interakcje. Od razu zauważyłam, że Zayn skomentował mojego tweet'a: '@Paaula1204 mam nadzieję x' (oczywiście po angielsku xd). Uśmiechnęłam się do siebie. Jeszcze chwilę popisałam z paroma dziewczynami, a później zamknęłam laptopa. Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Postanowiłam wziąć długi prysznic, a później się położyć.
________________________________________________________________________
Tak, tak, tak! Jest kolejny rozdział! Bardzo Was przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale szkoła i poprawianie ocen zajmowały cały mój czas.. :/ Jednak dzisiaj musiałam go dodać, bo w poniedziałek wyjeżdżam do Grecji na 10 dni. Prawdopodobnie w hotelu będzie internet, więc jeśli napiszę następny rozdział to Wam go dodam ;)
Kocham Was <33
---------------------
Jeśli to nie problem, napisz w komentarz, co myślisz na temat mojego opowiadania. Będę Ci bardzo wdzięczna <3
xpinky_x
no w końcu! super:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń