piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział #3

   Obudziły mnie promienie słońca padające mi na twarz. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Rozejrzałam się dookoła. Byłam w pokoju Zayn'a. Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór. Uśmiechnęłam się do siebie. Moje marzenia się się spełniły.
  Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Spojrzałam przez okno. Była naprawdę ładna pogoda. Na szybie mieniły się w słońcu krople deszczu. Pewnie w nocy padało..
   Delikatnie otworzyłam drzwi. W domu panowała cisza. Na palcach przeszłam do łazienki.
Podeszłam do umywalki i przemyłam twarz zimną wodą. Przeczesałam palcami włosy i poprawiłam grzywkę. Wyjęłam z kieszeni telefon i sprawdziłam godzinę. 10.30. Przejrzałam się jeszcze raz w lusterku i wyszłam z łazienki. 
   Wróciłam do pokoju Zayn'a. Zaścieliłam łóżko, a gdy skończyłam, usiadłam na nim i znowu wyciągnęłam swojego iPhone'a. Włączyłam TT i wystukałam: 'Wczoraj był najlepszy dzień w moim życiu'. W tym momencie do pokoju wszedł Zayn z zaspaną (?) miną.
- Dzień dobry - uśmiechnął się i lekko przeciągnął.
- Hey! - mój głos zabrzmiał chyba za wesoło. Skarciłam się w myślach, przygryzłam wargę i znowu spojrzałam na telefon. Malik przeszedł przez pokój i usiadł obok mnie. 
- Jak Ci się spało? - zapytał i ziewnął.
- Okropnie! - rzuciłam, a na mojej twarzy pojawił się grymas. - Strasznie nie wygodne masz to łóżko. - powiedziałam zadziornie. 
- Aaa.. bardzo mi przykro.. - odparł i pochylił głowę jak karcone dziecko.
 Poklepałam go po ramieniu i dalej sprawdzałam swój timeline. 
- Jaki masz nick na twitterze? - zapytał po chwili. 
- @Paaula1204 - spojrzałam na niego.
- Wygląda na to, że masz nowego obserwatora (sorki za to spolszczenie) - powiedział i uśmiechnął się szeroko, pokazując swoje białe zęby. 
- Dzięki - rzuciłam i poczułam, że oblewa mnie rumieniec. Malik zaśmiał się, a ja mu zafturowałam. Szturchnęłam go lekko łokciem w ramię, na co on spoważniał i spojrzał mi w oczy. Nagle Zayn rzucił się na mnie i zaczął łaskotać.Przez śmiech z trudem łapałam oddech. 
- Zayn! Stop! - krzyczałam śmiejąc się.
- Ekhem - usłyszeliśmy zza pleców.
 Malik usiadł obok mnie na łóżku, a ja poprawiłam dłonią grzywkę.
- Przeszkodziłem Wam w czymś? - w drzwiach stał Niall, który się z nas śmiał.
- Nie! - rzuciłam szybko. - Właściwie to uratowałeś mi życie, bo nie potrafiłam już oddychać.
Wszyscy się zaśmialiśmy.
- Wiecie co, głodny jestem - powiedział Horan, przejeżdżając dłonią po włosach. - Może coś byśmy zjedli?
 W tym momencie odezwał się mój żołądek. Zaśmiałam się i razem z Zayn'em wstaliśmy z łóżka.
   Gdy weszliśmy do kuchni, chłopcy zabrali się za robienie kanapek. Chciałam im pomóc, ale mi nie pozwolili  więc usiadłam przy stole i przyglądałam się im.
 Po jakimś czasie, Niall postawił na stole duży talerz z kanapkami i usiadł po drugiej stronie drewnianej płyty, a Zayn przyniósł szklanki i nalał nam soku, po czym zajął miejsce obok mnie.
- Wow, wyglądają przepysznie! - westchnęłam z uśmiechem.
- Częstuj się! - powiedział Zayn, ukazując rząd (Oh God..) swoich idealnie białych zębów.
Sięgnęłam po jedną.
Była naprawdę bardzo dobra. Już dawno nie jadłam porządnego śniadania, zazwyczaj były to jakieś jogurty..
 Po jakimś czasie do kuchni weszli Liam i Harry, a po nich Louis.
- Cześć księżniczko! - powiedział dając mi całusa w policzek.
- Hey - rzuciłam, rumieniąc się.
- Podobały Ci się wczorajsze filmy? - zapytał Liam, pochłaniając swoją kanapkę.
- Pewnie! - odparłam z uśmiechem. - Szkoda, że zasnęłam..
  Przez całe śniadanie rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
- Wiecie.. na mnie już chyba czas - odezwałam się, gdy skończyliśmy jeść.
- Zostań jeszcze trochę - rzucił Harry udając obrażone dziecko.
- Nie no, na prawdę muszę wrócić do domu i trochę się ogarnąć - zaśmiałam się, wskazując na siebie dłońmi.
- Przestań, przecież wyglądasz bardzo ładnie - odezwał się Niall, a ja zalałam się rumieńcem, przez co cała piątka zaniosła się śmiechem.
 Po chwili odezwał się Zayn:
- No dobra, to ja Cię odwiozę.
   Gdy już wszyscy na pożegnanie pocałowali mnie w policzek, razem z Zayn'em wyszliśmy z domu i zaczęliśmy iść w stronę jego samochodu. Już po chwili Malik wyjechał na drogę.
- Gdzie mieszkasz? - zapytał mulat, a ja podałam mu adres.
 Jechaliśmy w ciszy. Ja myślałam o wczorajszym dniu, a Zayn był skupiony na drodze.
W końcu z zamyślenia wyrwał mnie jego głos:
- Opowiedz mi coś o sobie.
- Ale co dokładnie? - zapytałam zdziwiona.
- Wszystko - odparł.
- No okey.. jeśli chcesz.. - powiedziałam, poprawiając się w fotelu. - Jestem z Polski, co pewnie słychać po moim angielskim, jednak zawsze chciałam wyjechać do innego kraju. Na początku myślałam o Stanach, ale Anglia była dla mnie bardziej realna. Gdy oznajmiłam to mamie powiedziałam, że jestem za młoda, że nie poradzę sobie w innym kraju i że ona nie chce, żeby jej córka była tak daleko od niej - przerzuciłam włosy przez jedno ramię. - Ja jednak uparłam się, a jeszcze, gdy zostałam (tak wiem jak to brzmi ..) directioner, to już codziennie nawijałam o Londynie - Zayn się zaśmiał, a moja twarz zrobiła się czerwona. - Rok temu moja mama powiedziała, że razem z tatą będą mi opłacać mieszkanie i przesyłać coś w stylu kieszonkowego. No i tak sobie tu mieszkam już pół roku.
 W końcu się zamknęłam, a Zayn wciąż patrzył przed siebie.
- Nie tęsknisz za rodziną? - odezwał się po chwili.
- Nie.. no może czasem.. - zaczęłam. -Wiesz, kiedy mieszkałam w Polsce często się kłóciliśmy, a teraz nasze relacje się poprawiły - uśmiechnęłam się do niego.
   Po jakimś czasie dojechaliśmy do celu. Zayn zaparkował pod kamienicą i spojrzał na mnie.
- Spotkamy się jeszcze? - zapytał.
- Mam nadzieję - posłałam mu najładniejszy z moich uśmiechów. - W takim razie, do zobaczenia.
 Dałam mu całusa w policzek i wysiadłam z samochodu. Zaczęłam iść w stronę drzwi. Cały czas czułam na sobie jego wzrok. Przed wejściem do budynku odwróciłam się w jego stronę i uśmiechnęłam się, jednak przez przyciemniane szyby nie mogłam zobaczyć jego reakcji.
 Weszłam po schodach na swoje piętro i otworzyłam drzwi. Gdy byłam już w mieszkaniu, zdjęłam swoje trampki i przeszłam do swojej sypialni. Położyłam się na łóżku i myślałam nad wczorajszym dniem. Nie mogłam uwierzyć, że moje marzenia się spełniły. Spotkałam One Direction!
 Po jakimś czasie wstałam i poszłam po laptopa. Włączyłam muzykę i weszłam na Twittera. Sprawdziłam swoje interakcje. Od razu zauważyłam, że Zayn skomentował mojego tweet'a: '@Paaula1204 mam nadzieję x' (oczywiście po angielsku xd). Uśmiechnęłam się do siebie. Jeszcze chwilę popisałam z paroma dziewczynami, a później zamknęłam laptopa. Wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Postanowiłam wziąć długi prysznic, a później się położyć.

________________________________________________________________________

Tak, tak, tak! Jest kolejny rozdział! Bardzo Was przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale szkoła i poprawianie ocen zajmowały cały mój czas.. :/ Jednak dzisiaj musiałam go dodać, bo w poniedziałek wyjeżdżam do Grecji na 10 dni. Prawdopodobnie w hotelu będzie internet, więc jeśli napiszę następny rozdział to Wam go dodam ;)
Kocham Was <33
---------------------
Jeśli to nie problem, napisz w komentarz, co myślisz na temat mojego opowiadania. Będę Ci bardzo wdzięczna <3

xpinky_x

wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział #2

   Zayn otworzył drzwi i ruchem ręki pokazał, żebym weszła. Niepewnie wkroczyłam do wielkiego holu. Usłyszałam krzyki i śmiechy z głębi domu. Miałam ochotę pobiec tam i zobaczyć chłopców, ale <na szczęście> przypomniałam sobie, że wciąż jestem cała w czekoladzie. Malik spojrzał na mnie pytająco.
- Nie teraz - szepnęłam i wskazałam na mój brzuch. On zaśmiał się cicho pod nosem i delikatnie popchnął mnie w stronę schodów. 
 Gdy byliśmy w połowie, Zayn nagle krzyknął w stronę chłopaków 'Hej', na co się wzdrygnęłam, a on chwycił mnie w talii. 
   Na górze weszliśmy w drugie drzwi na prawo.
 Pokój był jasny i przestronny. Na prawej ścianie było ścianie było ogromne okno, obok którego stało duże łóżko. Na przeciwko niego stała szafa. Mulat zamknął drzwi i podszedł do niej. Po chwili wygrzebał ze środka jakąś bluzę. Ja w tym czasie zdjęłam i położyłam na łóżku moją kurtkę.
- Trzymaj - powiedział Zayn, podając mi bluzę. - Łazienka to drzwi na przeciwko schodów.
- Dzięki - wzięłam ciuch i uśmiechnęłam się do niego.
 Wyszłam z pokoju i szybko przeszłam przez korytarz.
   Łazienka była duża i jasna. Rozebrałam moją bluzę i założyłam czystą, potem podeszłam do umywalki. Przeczesałam palcami włosy i przemyłam twarz. Spojrzałam na siebie w lustrze. Nie było ze mną tak źle.
 Wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju Zayn'a. 
   Otworzyłam cicho drzwi i weszłam do środka. Chłopak siedział na łóżku i przyglądał mi się. 
- Pasuje Ci - powiedział szeroko się uśmiechając.
- Dziękuję - odparłam i poczułam, że się rumienię. - Nie mogę uwierzyć, że właśnie mam  na sobie bluzę Zayn'a Malika. 
 Mulat się zaśmiał:
- Tylko nie zaczynaj mi tutaj piszczeć.
Zawtórowałam mu, a po chwili Zayn wstał z łóżka i podszedł do mnie. 
- Daj to - powiedział patrząc na moją bluzę. Wyciągając rękę, musnął palcami moją dłoń na co przeszły mnie dreszcze. 
- Ale na prawdę nie musisz Zayn.. - zaczęłam.
- Nie dyskutuj ze mną - zaśmiał się i wyciągnął ciuch z mojej ręki. - Zaraz wrócę.
   Malik wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Zostałam sama. Dopiero teraz zauważyłam włączony telewizor. Przy ścianie na przeciwko drzwi stało biurko, a na nim laptop. Obok stał regał z książkami, zdjęciami i jakimiś drobiazgami. Podeszłam bliżej i przyjrzałam się zdjęciom. To byli naturalni oni, a nie ułożeni przez modest chłopcy. 
 W końcu usiadłam na łóżku i zaczęłam obserwować postacie na szklanym ekranie. 
   Po jakimś czasie usłyszałam kroki na schodach i drzwi się otworzyły. 
- Zayn.. - zaczął Louis, a ja momentalnie (lol, można tak powiedzieć? O.o) wstałam z łóżka. - Co tu robisz?
- Yyy.. no.. ja właśnie.. - zaczęłam się jąkać i w tej chwili w progu pojawił się Zayn. 
- Dzięki Bogu.. - westchnęłam z ulgą. Malik najwyraźniej to usłyszał, bo krótko na mnie spojrzał i uśmiechnął się pod nosem.
- Kto to jest? - zapytał Lou i wskazał na mnie. Zaczęłam się nerwowo wiercić. Musiałam wyglądać idiotycznie...
- To jest.. - zaczął Zayn i spojrzał na mnie. Wtedy przypomniałam sobie, że mu się nie przedstawiłam. Ale ze mnie idiotka..
- Pauline - dokończyłam za niego i podałam Tomlinson'owi rękę. 
- Miło mi! Jednak nadal nie wiem co tutaj robisz.. Zayn, czemu ukrywałeś przed nami taką ślicznotkę? - zwrócił się do Zayn'a. Znowu poczułam, że robię się czerwona.
- Wcale jej nie ukrywałem -rzucił Malik patrząc na niego wilkiem. Później pokrótce opowiedzieliśmy, jak się spotkaliśmy. 
- No okey. To teraz skoro mamy trochę czasu, możemy się czymś zająć - powiedział i uśmiechnął się do nas. Spojrzeliśmy z Zayn'em po sobie, nie rozumiejąc co Louis ma na myśli. 
- Właściwie to przyszedłem tutaj, żeby zapytać czy chcesz z nami oglądać film - mówił patrząc na Zayn'a - więc wygląda na to, że problem rozwiązany. 
Lou chwycił mnie za rękę i pociągnął w kierunku drzwi. Spojrzałam na Zayn'a. On tylko wzruszył ramionami i wyszedł za nami z pokoju.
   Przed wejściem do salonu trochę się zawahałam.
Louis cicho się zaśmiał i powiedział:
- Nie bój się, przecież nic ci nie zrobimy.
Uśmiechnęłam się niepewnie. Zayn stał tuż obok mnie, a moje serce waliło jak oszalałe.
 W końcu razem weszliśmy do salonu.
   Po wejściu do pokoju od razu zauważyłam bijących się na kanapie Niall'a i Harry'ego. Hazza nie miał koszulki na sobie, dlatego trochę się zmieszałam.
- Ekhem - usłyszałam zza pleców głos Zayn'a.
Chłopcy na nas spojrzeli. Kątem oka zobaczyłam Liam'a. Odwróciłam głowę w jego stronę. W ręku trzymał kilka pudełek z filmami.
- Chłopcy to jest Pauline - powiedział Malik. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się, a on to odwzajemnił.
Znowu zwróciłam się w stronę chłopaków i zauważyłam, że Harry w pośpiechu szukał swojej koszulki.
- Miło nam Cię poznać - odparł Liam szeroko się do mnie uśmiechając.
- Mnie Was również - odezwałam się.
Louis podszedł do Liam'a i zapytał:
- Wybraliście już jakiś film?
- Nie - Payne pokręcił głową. - Może Pauline coś wybierze..?
Otworzyłam szeroko oczy. Zayn lekko popchnął mnie w jego stronę. Przejechałam dłonią po ramieniu i spojrzałam na pudełka. Same horrory.. 'Super..' - pomyślałam . Nienawidzę horrorów!
- Może ten - wskazałam jeden z nich, którego okładka wydawała mi się najmniej straszna.
- Okey, to ja skoczę po popcorn - usłyszałam głos Niall'a. W tym czasie Louis zasłonił okno, a Liam włączył film. Zayn usiadł na kanapie, a ja jak idiotka dalej stałam na środku pokoju. Spojrzałam na Malika,a on pokazał mi, żebym usiadła obok niego.
 Po chwili do pokoju wszedł Niall z wielką miską popcornu, którą postawił na stole.
Obok mnie usiadł Louis, a chłopcy zajęli resztę kanapy.
   Na początku byłam trochę niepewna, jednak po jakimś czasie film mnie wciągnął. Był straszny, ale fabuła była ciekawa. Pod koniec z domu wybiegł jakiś koleś bez skóry.
- Boże.. - szepnęłam i zasłoniłam twarz dłońmi.
Zayn objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie. Nagle poczułam coś na swojej łydce. Skoczyłam (lol?) na równe nogi jak poparzona. Potem usłyszałam tylko śmiech Louis'a. Liam zapalił światło, a na ekranie leciały już napisy końcowe.
- Serio?! Ale z ciebie głupek..! - wydarłam się na Tomlinson'a.
- No co? Chciałem Cię tylko rozśmieszyć. Nie podobało Ci się? - zapytał śmiejąc się.
 Zayn szturchnął go w ramię i pokręcił głową. próbując zachować powagę.
- No dobra - zaśmiałam się. - Co teraz oglądamy? Ale błagam, tylko nie horror - spojrzałam na nich błagalnym wzrokiem.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Dołączyłam do nich i ponownie zajęłam miejsce pomiędzy Zayn'em a Louis'em.
- Ekstra, czyli oglądamy jakieś romansidło.. - powiedział Niall i znowu zanieśliśmy się śmiechem.
   Po paru minutach dyskusji zdecydowaliśmy się pooglądać ''The Notebook''. Niall i Lou strasznie się wiercili. W końcu Tommo leżał z głową na moich kolanach i nogami na kolanach Liam'a, a Nialler na fotelu obok kanapy.
 W pewnym momencie oparłam głowę o ramię Zayn'a, a pare łez spłynęło mi po policzkach. Nie chciałam, żeby chłopcy je zobaczyli, więc szybko otarłam twarz wierzchem dłoni. Zayn delikatnie pocałował mnie w skroń.
 Zobaczyliśmy jeszcze ze dwa filmy, jednak po jakimś czasie zasnęłam.

________________________________________________________________________

Uff.. Nareszcie jest kolejny rozdział. Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam.
Ten rozdział jest trooochę dłuższy, więc mam nadzieję, że jesteście zadowolone :)
Jeśli Wam się podoba to skomentujcie, bo to na pewno motywuje ;)
Love U :*

xpinky_x

piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział #1

   Wyszłam z kamienicy. Na twarzy poczułam chłodny powiew wiatru. Po plecach przeszły mnie dreszcze. Zaciągnęłam kaptur na głowę i ruszyłam przed siebie. Mieszkałam w Londynie już pół roku i zdążyłam się przyzwyczaić do deszczowej pogody.
   Szłam teraz w stronę mojej ulubionej kawiarni. Niebo było zachmurzone i zbierało się na deszcz. 'Super' - pomyślałam. Poprawiłam kaptur i ze spuszczoną głową kontynuowałam drogę szarym chodnikiem.
   Po jakichś 5 minutach dotarłam do celu. Wchodząc do kawiarni zrzuciłam kaptur z głowy, po czym podeszłam do baru.
- Dzień dobry. Poproszę.. Gorącą czekoladę na wynos - powiedziałam chwilę się zastanawiając.
- Dzień dobry. Już się robi - uśmiechnęła się do mnie barmanka. 
 Postanowiłam, że usiądę na moment przy wolnym stoliku. Wyciągnęłam swojego iPhone'a i weszłam na Twittera. 'I love hot chocolate! ♥'. Wyślij. 'Nie ma to jak być uzależnioną od TT.' Uśmiechnęłam się do siebie. Sprawdziłam jeszcze swój timeline, a w tym czasie do stolika podeszła barmanka.
- Twoja czekolada - uśmiechnęła się do mnie.
- Dzięki - odwzajemniłam gest i podałam pieniądze, które byłam winna za napój.
 Chwyciłam kubek i wzięłam dużego łyka. Poczułam jak ciepło rozlewa się po moim ciele. Wsadziłam telefon do kieszeni, a drobne wsypałam do portfela. Zaczęłam iść w stronę drzwi.
- Do widzenia - rzuciłam na wyjściu.
 Otworzyłam drzwi i wyszłam na zewnątrz. Obróciłam się w prawo i nagle poczułam uderzenie. Upadłam na chodnik. 
- O matko! Bardzo Cię przepraszam! - usłyszałam męski głos. 
 Podniosłam głowę i zobaczyłam przepiękne, ciemne oczy. Chłopak podał mi rękę i pomógł wstać.
- Nic się nie stało. - nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Właśnie stałam przed Zayn'em. Zayn'em z One Direction. Boże, moje marzenia właśnie się spełniły! Malik uśmiechnął się, a potem spojrzał na moją bluzę. 
- No nieźle! - powiedział. 
 W tej chwili i ja spojrzałam na siebie. Byłam oblana gorącą czekoladą i dopiero teraz poczułam, że bluza 'parzy'.
- O jejku.. - wyrwało się z moich ust, na co Zayn się zaśmiał. - Co Cię tak śmieszy? To wszystko Twoja wina! 
 Próbowałam być poważna, ale i tak ciągle się śmiałam. 
- Dobra, zaraz coś z tym zrobimy - powiedział i chwytając mnie za rękę pociągnął za sobą.
- Zayn co Ty robisz?
- No przecież nie zostawię Cię tu teraz teraz w brudnej bluzie. - zatrzymał się na chwilę i stanął na przeciwko mnie.
- Ale naprawdę nie musisz..
- Ale chcę! - uśmiechnął się do mnie.
- Boże - westchnęłam, a on znowu pociągnął mnie za rękę.
    Po chwili stanęliśmy przed czarnym, sportowym samochodem. Wyglądał na bardzo drogi.
- Wow! - westchnęłam. 
- Dzięki - powiedział Zayn, ciągle się uśmiechał. 
 Otworzył drzwi mi drzwi, a później sam wsiadł do samochodu. Ruszyliśmy. W radiu podawali jakieś wiadomości, jednak teraz mało mnie to interesowało. Obserwowałam Zayn'a. Był skupiony na drodze. W pewnym momencie spojrzał na mnie, a ja szybko odwróciłam wzrok. Zaczął się śmiać, a ja razem z nim. Usłyszałam, że w radiu puścili 'Kiss you'. Poprosiłam Malika, żeby dał głośniej. Już po chwili oboje śpiewaliśmy na cały głos. 
- Masz bardzo ładny głos - Zayn krótko na mnie spojrzał i uśmiechnął się, gdy piosenka się skończyła.
- Wcale nie! - powiedziałam, posyłając mu łobuzerski uśmiech.
 Jechaliśmy przez dzielnice Londynu, których nie znałam, jednak droga minęła nam bardzo przyjemnie. Żartowaliśmy i razem śpiewaliśmy piosenki 1D. Po ok. 20 minutach jazdy Zayn zatrzymał samochód. Wysiadł i obszedł auto, żeby otworzyć mi drzwi. Staliśmy właśnie przed wielkim, białym domem. Domem One Direction.


________________________________________________________________________
Hey wszystkim! Jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodobał ;) Piszcie w komentarzach, czy mam pisać dalej i jak mi to wychodzi ;3
Love U :*

xpinky_x